2 lata później...
Ikari przez ostatnie lata od walki z
Orinem, trenował tak ciężko że osiągnął poziom SSJ2, oprócz
tego ożenił się z Asumi rok po jego walce z księciem Orinem. Aktualnie nadal trenował w swoim ogrodzie, Nikun po tym jak Asumi
zamieszkała z nimi, by im nie przeszkadzać postanowił
przeprowadzić się do swojego starego domu.
A:Kochanie zrobiłam obiad!
Ikari słysząc wzmiankę o obiedzie,
natychmiast zaprzestał treningu i poszedł do kuchni, po czym
zaczął wcinać .
A:Wiesz co, myślałam czy by nie
odwiedzić Kisune oraz Janes, co ty na to?
I:Jasne, czemu nie .
Kiedy Ikari tylko skończył jeść
wraz z swoją żoną udał się na spotkanie ze swoim przyjaciółmi, z którymi się nie widział od dnia wesela. Po jakiś 30 minutach
dodarł do ich domu, choć raczej to bardziej przypominało wille,
po zadzwonieniu , drzwi otworzył im Kisune, który mało co się
zmienił.
I:Yo
K:Ikari Asumi, kopę lat.
A:Witaj.
K:Zapraszam (powiedział blondyn
wpuszczając swoich przyjaciół do środka)
Goście byli pod wrażeniem, ich dom
nie był aż taki wielki. Po chwili spostrzegli Janes, która
trzymała na rękach dziecko.
J:O Ikari Asumi, minęło sporo czasu.
I:Cześć.
A:Witaj, co u was słychać?
K:A wiesz, praca , uczelnia oraz
rodzina, a u was.
A:Po staremu, zajmuję się domem a
Ikari codziennie trenuje.
K:Czyli jednak nic się nie zmieniłeś.
J:Wiesz nie mnie cię pouczać, ale
może powinieneś znaleźć jakąś pracę.
A:Już mu to tłumaczyłam, kilka razy
ale nic z tego.
I:Po co mam pracować, jestem
wojownikiem. Jeśli bym zaprzestał treningów, to straciłbym
umiejętności .
A:Co róż to powtarza.
J:Cały on .
Dalej przyjaciele rozpoczęli rozmowę
na błahe tematy, po kilku godzinach, Ozashi'i pożegnali się i
wrócili do domów. I tak dłużej żyli sobie, prowadząc spokojne
beztroskie życie. Lecz nic co dobre nie trwa wiecznie, Ikari mimo
tego spokoju był ciągle czujny.