niedziela, 29 maja 2016

NS:Rozdział 10

Jakieś dwie godziny później , Ikari czekał na swojego przyjaciela , po chwili wyszedł .
I:To co , do kąt się wybieramy ?
K:Wybacz stary , ale muszę wracać do sierocińca .
I:Co dlaczego ?
K:Mam być dziś wcześniej.
I:Szkoda .
K:Wybacz. (powiedział odchodząc )
Ikari zaczął wracać powoli do swojego domu. Chwilę później do niego podbiegła Asumi .
A:Hej , gdzie się wybierasz ?
I:O Asumi , właśnie zamierzałem wracać do domu , miałem umówić się z Kisune , ale musiał wrócić do sierocińca .
A:To co powiesz na to , by mnie oprowadzić trochę po mieście , nie znam go za bardzo .
I:Jeśli chcesz , to dobrze .
A:Super.
Asumi i Ikari chodzili sobie po mieście , dłuższy czas ciągle rozmawiając o błahych tematach . Lecz w pewnym momencie chłopak się zatrzymał , spoglądając na jakiś budynek , który wyglądał jakby był po pożarze .
A:Coś się stało ? (powiedziała patrząc jak Ikari zatrzymał się kilka metrów za nią )
I:Wybacz Asumi , muszę coś sprawdzic . (odparł po czym wlazł do ruin tego budynku)
Czarnowłosa była ciekawa o co chodzi jej koledze , więc również za nim poszła . Chłopak gdy wszedł do środka , wówczas przypomniało mu się zdarzenie z dnia w którym zamordowano jego rodziców . Wszystkie obrazy wróciły do niego . Widział jak jakiś obcokrajowiec na jego oczach zabija , jego ojca i matkę a następnie podpala jego dom . W oczach pojawiły się łzy , co nie uszło uwadze dziewczyny , która była tuż za nim . Ikari ją spostrzegł i wybiegł z tych ruin , wracając do domu .
A:Ikari (powiedziała cicho dziewczyna)
Kiedy Chłopak wrócił do swojego domu , wziął zdjęcie rodziców i cały czas na nie spoglądał . Ok półgodziny później , rozległo się pukanie do drzwi .Ikari się uspokoił i poszedł sprawdzić kto to . Gdy otworzył drzwi spostrzegł w nich czarnowłosą dziewczynę .
I:Asumi , co ty tutaj robisz ?
I:Martwiłam się o ciebie , więc postanowiłam cię śledzić , więc to ty tutaj mieszkasz ?
I:Tak (powiedział zapraszając do siebie koleżankę )
Dziewczyna była pod wrażeniem , tego jak sobie mieszka Ikari .
A:Mieszkasz tutaj całkiem sam ? A gdzie twoi rodzice ?
Na te słowa Ikariemu znowu zrobiło się smutno .
A:Czy powiedziałam coś nie tak ?
I:Nie , po prostu moi rodzice , zginęli pod czas ostatniej wojny 10 lat temu. Od tamtego czasu żyje tu sobie sam .
A:Przykro mi , nie wiedziałam
Dziewczynie zrobiło się zal swojego kolegi , nie miała pojęcia o jego przeszłości .Po chwili zrobiła coś co mocno zaskoczyło bruneta , a dokładniej podeszła do niego i go przytuliła .
A:Nie warto patrzeć w wstecz , jeśli chce się iść na przód . Zapomnij o tym co było , a ból w twoim sercu zniknie . Nauczyłam się że stratę po kimś ważnym , zawsze można zastąpić inną ważną osobą .
I:Asami .
A:Ikari którego poznałam był inny . Nie załamywał się z nie ważne jakiego powodu . Tylko starał się iść coraz bardziej na przód i przełamywał bariery .
I:Asami , masz racje . Jeśli chce coś osiągnąć , nie mogę dłużej żyć przeszłością .
A:Tak to jest właśnie Ikari którego znam
I:Dziękuje ci .

A:Nie ma spawy.

czwartek, 26 maja 2016

NS:Rozdział 9

Ikari i Janes w końcu dotarli do miasteczka Tansaku , po jakiś kilku minutach dotarli pod firmę Capsule.
J:Dobrze , to tu . Jeszcze raz dziękuje ci.
I:Nie ma zaco.
J:Do zobaczenia.
I:Na razie .
Ikari nie wiedząc co zrobić , postanowił odwiedzić swojego przyjaciela , którego nie widział od 4 lat. Więc podszedł do ośrodka , lecz opiekunka powiedziała że znajduje się obecnie w szkole . Po otrzymaniu adresu liceum do którego chodził Kisune , brunet poszedł się z nim tam zobaczyć . Oczywiście kiedy tam przybył trwała już lekcja , więc postanowił poczekać na uboczu boiska jak będzie przerwa . Po jakiś 30 minutach zadzwonił dzwonek , i wszyscy uczniowie zaczęli wychodzić ze szkoły. Po chwili spostrzegł swojego przyjaciela (który nie wiele się zmienił , jedynie twarz miał bardziej dojrzałą ). O dziwo tutaj ze wszystkim się świetnie dogadywał , nikt się z niego nie naśmiewał ani omijał z daleka . Kilka minut później , Kisune spostrzegł Ikariego i nie czekając na nic podbiegł do niego.
K:Ikari czy to ty ?
I:Tak minęło sporo czasu Kisune .
K:Gdzie się ty podziewałeś ?
I:Musiałem wyruszyć na specjalny trening , który zajął mi 4 lata .
K:Trening ? Rozumiem , musisz być teraz bardzo silny.
I:Nie taki znowu silny (odparł żartobliwie )
Inni uczniowie patrzyli ze zdziwieniem na kolegę Kisune , z racji tego że wystawał mu z tyłu ogon.
Po chwili ktoś Ikariego szturchnął palcem w plecy, kiedy się odwrócił spostrzegł jakąś dziewczynę (miała średniej długości czarne włosy , tego samego koloru oczy. Ubrana w fioletową bluzkę oraz zieloną spódniczkę )
A:Cześć Ikari (powiedziała miło dziewczyna)
I:Hmmm kim ty jesteś ? (powiedział normalnie , po czym dostał od dziewczyny z pięści w głowę)
A:Ty idioto , nie pamiętasz ?
I:Auuu , nie za bardzo (odparł masując się po głowie )
K:O Asumi ,.
I:Czekaj. To ty jesteś Asumi . Tą dziewczynę którą spotkałem jak szukałem kryształów ?
A:No widzę że w końcu sobie przypomniałeś .
I:Wybacz , ale trochę się zmieniłaś , nie poznałem cię .
A:Ty też się zmieniłeś , a nawet bardzo . Jak ostatnio cię widziałam , to nie miałeś ogona ?
I:A racja , po tym jak opuściłem twoje miasteczko mi wyrósł .
A:Jesteś dziwny .
K:Skąd wy się znacie ?
I:Kiedyś jak szukałem kryształów , opowiadałem ci o nich . To wpadłem na nią i tak się poznaliśmy.
K:Więc to tak .
I:Dobra , ale co ważniejsze co ty tutaj robisz ?
A:Mój ojciec dostał tu dobrze płatną pracę , i zmuszona byłam się z nim przeprowadzić . Nie spodziewałam się jednak zastane tu ciebie .
I:Rozumiem.
K:Wybacz , ale musimy wracać na lekcje .
I:W porządku , to co widzimy się później .
K:Jasne.
I:To na razie , ja idę się poprzyglądać miastu .
Nie mając co robić Ikari poszedł się przejść po mieście . Nagle zafascynował go zapach dochodzący z jakiegoś baru , okazało się ze to pizzeria . Kiedy chłopiec spróbował pizzy , zamówił dodatkowe 5 dużych porcji .

niedziela, 22 maja 2016

NS:Rozdział 8

Minęły 4 lata od kiedy Ikari zaczął treningi u północnego Kaio. Przez ten czas niebywale urósł w siłę. Również jego wygląd się nieco zmienił , twarz stała się bardziej dojrzalsza , a włosy nieco bardziej krótkie . Jego ubiór się mało co się zmienił , ciągle miał czarne gi owinięte złotym pasem , pod spodem miał białą koszulkę (wygląd możecie zobaczyć w zakładce „bohaterowie opowiadania”). W ciągu tych 4 lat , północnego Kaio odwiedzili Yardatowie , dzięki temu Ikari mógł się nauczyć techniki błyskawicznego przemieszczenia (Shukanido) , prócz niej nauczył się jeszcze paru technik.
Ka:No i to tyle jeśli chodzi o twój trening , jestem pod wrażeniem tego że aż taki postęp zrobiłeś , w tak krótkim czasie .
I:Dziękuje za wszystko Kaio-sama , chyba będę już musiał wracać na moją planetę .
Ka:Rozumiem , w takim razie żegnaj.
I:Do zobaczenia , może jeszcze kiedyś cie odwiedzę .(odparł po czym teleportował się do swojego wymiaru i na swoją planetę )
Pojawił się przed swoim domkiem .
I:Ehh , trochę mnie tu nie było . (odparł wchodząc do swojego domu)
Nagle usłyszał krzyk z tonu głosu , można wywnioskować że to jakaś młoda dziewczyna . Nie zastanawiając się nad niczym , Ikari natychmiast ruszył w stronę z kąt nadchodził ten głos . Kiedy tam dotarł zauważył leżącą na ziemi dziewczynę , na oko była w jego wieku , no może ciut starsza .Miała fioletowe długie włosy , ubrana w niebieską bluzkę oraz krótką jasną spódniczkę , przed nią stało parę dobrze zbudowanych mężczyzn . Widać że dziewczyna była mocno poobijana , ledwo trzymała przytomność . Brunet nie czekając na nic , w mgnieniu oka pojawił się przed nią.
-K....kim ty je....steś (odparła ledwo fioletowo-włosa dziewczyna)
I:Jestem sprzymierzeńcem (dodał wysyłając jej uśmiech)
-Kim ty jesteś gówniarzu ? (powiedział jeden z napastników )
I:Nikim ważnym
Wszyscy trzej napastnicy rzucili się na chłopaka , lecz nie stanowili dla niego żadnej przeszkody . Po zaledwie minucie , wszyscy trzej leżeli nieprzytomni na ziemi . Następnie Ikari podszedł do dziewczyny , która była już nie przytomna .Nie miał wyboru , musiał zabrać ją do swojego domku . Kiedy już to zrobił , położył ją na łóżku w salonie , a następnie zaczął opatrywać rany. Okazało się ze poza licznymi siniakami i złamaną ręką , to nic jej nie było . Gdy ją skończył opatrywać , przykrył ją kocem a następnie udał się do swojego pokoju. Następnego dnia , dziewczyna zaczęła się budzić . Była nieco zaskoczona , nie miała pojęcia gdzie się znajduje . Dopiero po chwili do salonu wszedł gospodarz.
I:O już się obudziłaś (powiedział siadając naprzeciw dziewczynie na hotelu)
-Kim jesteś , gdzie ja jestem ?
I:Spokojnie , jesteś u mnie w domu. Obroniłem cię przed tamtymi napastnikami i zabrałem cię do mnie by cię opatrzyć .
-A pamiętam cię , ledwo ale pamiętam . Dziękuje ci . Nazywam się Janes.
I:Co się stało , że tamci ludzie cię szukali.
J:Miałam dostarczyć do mojej mamy , która jest właścicielką firmy Capsule Corporation . Plany od pewnego profesora , dotyczącego budowy portalu czasoprzestrzennego . Oczywiście ostrzegano mnie że ktoś może mieć na nie hrapkę i żebym uważała.
I:Rozumiem , a gdzie się znajduje ta firma ?
J:W mieście Tansaku .
I:To nie daleko , zaprowadzę cię tam .
J:Naprawdę dziękuje , A ty jak się nazwywasz ?
I:Ikari Ozashi
J:Miło mi
I:Mi również.
Kilka minut Ikari i Janes ruszyli w stronę Tansaku.


czwartek, 19 maja 2016

NS:Rozdział 7

Iraki próbował podnieść się z gleby , by spojrzeć swojemu rozmówcy w oczy . Nie przyszło mu to jednak łatwo , musiał się nie źle napracować , lecz po jakiś 20 minutach ledwo ale stanął na nogi.
I:Yyyy , gdzie ja jestem i …... (nie dokończył gdyż był zszokowany osobą która stała przed nim)
I:Ty......jesteś Kaio-sama ? Mam racje ?
Ka:Kto by pomyślał , że osoba z innego wymiaru będzie znać moje imię . Tak , jestem nim zgadza się.
I:To niesamowite , ale jak Kaio-sama mnie tutaj sprowadził ?
Ka:Dzięki twojemu życzeniu odnośnie genów sayaninów , twój wymiar i nasz się jakby zetknęły ze sobą , tworząc tunel . I to tyle.
I:Rozumiem , ale do rzeczy . Dlaczego mnie tu ściągnąłeś ?
Ka:Ponieważ na twoją planetę , zbliża się potężny przeciwnik , jego ki jest niewiarygodnie wysokie. A na twoim poziomie nie miałbyś z nim najmniejszych szans .
I:Co to za przeciwnik ?
Ka:Nie jestem w stanie go rozpoznać , ale wiem że jest potężny .
I:Kiedy dotrze na ziemie ?
Ka:Za mniej więcej 4 lata 
I:I co mam tak przez 4 lata siedzieć tutaj , i czekać aż przylecą ? Wątpię że mi się uda ich pokonać , nawet jeśli będę ciągle trenował przez ten czas 
Ka:I tu właśnie przechodzimy do sedna , bo widzisz . Ściągnąłem ciebie tutaj , by zacząć cię trenować .
I:Naprawdę (chłopiec na wzmiankę o treningu ,aż się podekscytował )
Ka:Tak , ale najpierw przyzwyczaj się do tutejszej grawitacji .
I: W porządku .
I tak Ikari rozpoczął swój pierwszy trening , by przyzwyczaić się do tutejszej grawitacji , musiał się nieźle natrudzić .Po zaledwie paru dniach , Ikari mógł se swobodnie chodzić .
I:Kaio-sama , udało mi się .
Ka:Niewiarygodne , przyzwyczaił się szybciej niż goku . Widzę w nim niesamowity potencjał .(powiedział sam do siebie w myślach)
Ka:Świetnie Ikari , przejdźmy zatem do drugiej fazy tego treningu 
I:Drugiej fazy ?
Ka:Tak , pozwól (powiedział po czym pomachał swoją łapą przed chłopcem)
Kiedy to zrobił , jego ubranie stało się cięższe i natychmiast upadł na ziemie
I:Co się stało ?
Ka:Zwiększyłem rozmiar każdej twojej części ubrań o 20KG , ostatnią fazą treningu przy grawitacji , będzie przystosować się do niej w cięższym ubraniu .
I:Rozumiem (odparł próbując się podnieść )
Chłopiec wyciskał siódme poty by się tym razem przyzwyczaić . Teraz nie było tak łatwo jak poprzednim .
Ka:Jeśli uda ci się to przejść , będziesz miał możliwość stania się Super-Sayaninem .Wierze w ciebie Ikari (powiedział ponownie do siebie w myślach)
Ikaris na razie ledwo co się podnosił z ziemi , można by rzec że robił małe kroki kucając . Oczywiście z czasem zaczął się przyzwyczajać do ciężarów i do grawitacji , z każdym kolejnym dniem szedł już coraz szybciej i czuł się lżejszy . Aż w końcu po tygodniu , mógł sobie swobodnie biegać po planecie .
Ka:Dobra robota , to może teraz przejdźmy do następnego treningu ?
I:Chciałbym , ale od kilku dni nic nie jadłem , i umieram zgłodu.
Ka::Borze , zaraz ci coś przygotuje .
Ikari zjadł cały zapas jedzenia jaki miał Kaio.
Ka:No tak , jest teraz w połowie Sayaninem , więc jego żołądek nie zna granic 
I:Ale się najadłem , to co teraz zrobimy ?
Ka:Teraz nauczę cię parę technik jakie znam .

I:Wspaniale , już się nie mogę do czekać