niedziela, 28 maja 2017

Rozdział: 39

Ikari ruszył w poszukiwaniu swojego zaginionego przyjaciela, niedługo po tym jak opuścił swój dom, zaczął wyczuwać jakąś niewyobrażalnie złą ki, nagle został zaatakowany pociskiem energii.
I: Co jest? (spytał sam do siebie, próbując ogarnąć sytuacje )
Po chwili przed nim pojawił się gość, który go zaatakował, wyglądał uderzająco podobnie do Orina (miał fioletową karnacje skóry , na głowie miał trójkątny hełm , na sobie ciemno-czerwoną zbroję , z której z tyłu wystawała czarna peleryna )
I:Kim jesteś?
O:Nazywam się Orion i przyszedłem ciebie zabić.
I:Słuchaj, nie mam dziś nastroju, więc jeśli chcesz walczyć nie będzie taryfy ulgowej (odparł wchodząc w tryb SSJ)
Orion tylko się zaśmiał pod nosem. Ikari nie czekając na nic od razu ruszył na niego chcąc go znokautować pięścią, jednak ku jego zdziwieniu Orion zablokował ją, a następnie rzucił nim w ziemie.
I:Widzę, że nie jesteś najgorszy (odparł ścierając z siebie kurz )
Brunet ponownie ruszył na niego, tym razem znacznie szybciej, w ciągu ułamka sekundy pojawił się za nim, tworząc w dłoniach niebieską kulę .
I:Ka......me.....ha.....me......ha! (krzyknł i wystrzelił swoją technikę )
Lecz niestety jego przeciwnik zdołał ją odbić.
I:To niemożliwe!
O:Nie najgorsza umiejętność, ale do perfekcji dużo jej brakuje. Nie dziwie się że byłeś w stanie pokonać mojego syna .
I:Co syna?
O:Tak walczyłeś z nim jakieś dwa lata temu, nazywał się Orin.
I:Co? Więc jesteś ojcem Orina?
O:Tak i pokaże ci, że między jego mocą a moją jest duża przepaść.
Orion uwolnił swoją ki, była tak silna że powodowała na ziemi duże pęknięcia. Następnie w mgnieniu oka pojawił przed Ikarim, po czym zniknął mu z pola widzenia, pojawiając się sekundę później nad nim i złączonymi pięściami posłał go na ziemie. Brunet zaczął spadać bezwładnie ku niej.
I:Jest niesamowicie szybki (pomyślał)
O:To jeszcze nie koniec! (krzyknął i wystrzelił z swojego palca czerwony promień )
Chwilę później nastąpiła ogromna eksplozja, która spowodowała w ziemi dziurę która głębokość miała na jakieś kilkaset metrów. Tuż obok niej leżał Ikari, który ledwo mógł już się ruszać.
O:O i że jeszcze udało ci się to przeżyć, jestem pod wrażeniem. Sayianie to rzeczywiście niesamowici wojownicy.
I:Cholera, połączenie Kaio-kena i SSJ jest bardziej ryzykowne niż sam Kaio-ken.
„Wspomnienie sprzed chwili”
Promień wystrzelony w Ikariego, zbliżał się ku niego z ogromną prędkością.
I:Szlag nie zdążę skoncentrować Ki na Shukanido. Będę niestety zmuszony do użycia Kaio-kena.
Super Kaio-ken!
Nagle ciało Ikarego otoczyła czerwona aura, w dosłownie ostatnim momencie udało mu się uciec przed promieniem, następnie aura znikła a obolały brunet padł na ziemie.
„Koniec Wspomnienia”
O:Co i to już koniec , szczerze mówiąc to mnie rozczarowałeś. Myślałem że legendarny Super-Sayanin będzie znacznie potężniejszy.
I:Zaraz ci pokarze prawdziwą moc Super Sayanina (odparł podnosząc się )
O:Czekam z niecierpliwością.
I:Hyaaaaaaaaaaaaaaaa!
Nagle wokół ciała Ikariego pojawiła się złota aura , którą otoczyły wyładowania eklektyczne , włosy stały się bardziej najeżone i spiczaste.
I:Teraz ci pokaże poziom przewyższający Super-Sayanina. Oto Super-Sayanin 2!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz