Minęło kilka dni od kąt Ikari opuścił swój domek , jak na razie
nie na trafił na żadne poszlaki , dotyczące kryształu .
Codziennie wieczorem rozbijał w jakimś miejscu obóz , i nocował
na łonie natury. Nie było to dla niego żadnym problemem .Gdyż już
jako dziecko , nie raz nocował w różnych miejsca . Każde
napotkanego człowieka , pytał się o jakiekolwiek wskazówki , lecz
niestety mało kto wiedział.
I:Cholera , nie myślałem , że takie poszukiwanie , może być
takie trudne .
Po kilku godzinach i zwiedzeniu kilku miast , robiło się ciemno .
Więc Ikari postanowił się przespać . Lecz zaraz kiedy to zrobił
, zbudził jakiś ryk . Chłopiec się wystrzał , nie miał pojęcia
co ma robić . Jeszcze nigdy nie był w takie sytuacji , chwilę
później przed nim pojawił się tygrys . Igari chciał uciekać ,
lecz coś go zastanawiało .
I:Hmmm , wygląda na to jakby ten tygrys wył z bólu .
Przyglądając się tak pyskowi lwa , nagle w jednym z jego zębów
zabłysło światło . Kiedy Ikari spostrzegł ten ząb , zauważył
kryształ.
I:Udało się! W końcu go znalazłem .
Chłopiec podszedł do tygrysa , dając mu znak żeby się nie bał .
I po chwili wyciągnął z jego zęba kryształ . Tygrys się
uspokoił i nawet polizał Ikariego w twarz , ten zaczął się śmiać
i go pogłaskał . Następnie wyciągnął swój stary kryształ i
ten nowy . Kiedy miał je obie w ręce , zrobiło się coś dziwnego
, oba kryształy jakby bardziej się świeciły , im bliżej były
tym mocniej .
I:Rozumiem , mogę ich użyć jako kompas . Teraz powinno być
łatwiej .
Igari wyruszył dalej w podróż , tym razem ze swoim kryształowym
kompasem . Na początku nie świeciły się jakoś bardziej , ale po
kilku dniach , zaczęły błyszczeć .
I:Musimy być blisko .
Po chwili chłopiec dotarł do jakiegoś miasteczka .Był zaskoczony
ponieważ nie pamiętał kiedy ostatnio w takim dużym mieście ,
przebywał . Ale widoki zostawił na potem . Teraz liczyło się dla
niego , by jak najszybciej znaleźć pozostały fragment kryształu .
Idąc tak był cały czas zapatrzony w te co ma , że nie zauważył
że zaraz zderzy się z kimś . W końcu wpadł na jakąś osobę ,
osobą tą była jakaś czarnowłosa dziewczyna (na czole miała
uczesaną grzywkę , a reszta jej włosów była związana kucykiem ,
ubrana w czerwoną bluzkę z fioletowymi rękawami , oraz jasne
jeansy) [wygląd możecie zobaczyć pod tym linkiem :http://nowysayanin.blogspot.com/p/postacie-opowiadania.html]
-Uważaj jak chodzisz !
I:Przepraszam , zamyśliłem się .
-Jasne . Kim jesteś ?
I:Nazywam się Ikari Ozashi .
A:Ja jestem Asumi , nie wyglądasz jakbyś był tutejszy ?
I:Masz racje , podróżuje w celu poznania świata
A:Nie jesteś za młody , wyglądasz jakbyś był w moim wieku ?
I:Może i tak , ale to moja pasja .
Nagle uwagę dziewczyny , przykuły fragmenty kryształu , które
leżały koło Ikariego .
A:Co to za kryształy , są piękne .
I:Wybacz , ale nie mogę ci powiedzieć. Na razie . (odparł po czym
uciekł od dziewczyny)
Ta sytuacja ją zaintrygowała . Po kilku minutach , Ikari zdołał
uciec i schować w jakiejś bocznej uliczce .
I:Ufff , było blisko . Dobra , to teraz czas by zacząć
poszukiwania , ale najpierw załatwić nocleg.
Po załatwieniu sobie hotelu , brunet ponownie rozpoczął
poszukiwania kryształu , tym razem uważał by znów na kogoś nie
wpaść . Lecz niestety nie spostrzegł , że ktoś go śledzi . Po
jakiś 1,5 godzinie dotarł do jakiegoś budynku , wyglądało to
bardziej na starą opustoszałą fabrykę .
I:Dobra , to tam powinien być ostatni fragment kryształu.
Ikari nie zastanawiając się nad niczym dłużej , od razu wszedł
do środka . Tak jak myślał w tym pomieszczeniu nie było żadnej
duszy . Szedł sobie spokojnie po fabryce , lecz nagle wdepnął a
jakąś sprężynę .
I:Cholera, pułapka!
Chwilę później nastąpił wybuch , niszcząc całą fabrykę .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz