Kilka dni później, Ikari mógł
swobodnie się poruszać przy nawet 100-krotnej sile grawitacji.
SG:Świętna robota, teraz będzie
mógł używać nawet 10-krotnego Kaio-kena.
I:Dziękuje Goku-san.
SG:Najwyższy czas, byś przemienił
się w Super Saiyanina.
I:Tak.
SG:Na początek żeby po raz pierwszy
się przemienić, musisz przypomnieć jakieś najboleśniejsze
wspomnienie, lub wypuścić z siebie cały swój gniew.
I:Dobrze spróbuje.
Ikari próbował przypomnieć sobie
jakąś najbardziej bolesną sytuacje, lub taką która by
pozwoliłaby mu wpaść w gniew. Lecz mimo upływu kilku godzin ,
nic takiego się nie stało.
I:Nie mogę sobie przypomnieć.
Przepraszam.
SG:Nie przepraszaj, rozumiem nie masz
wystarczająco bolesnych wspomnieć. Więc pozwól że najpierw ja
ci opowiem, jak to ja stałem się Super Saiyaninem.
I:Dobrze
SG:Było to kilkanaście lat temu na
planecie zwanej Namek. Walczyłem wówczas z jednym z
najsilniejszych moich przeciwników a dokładnie Freezerem. Walka
była bardzo wyrównana, lecz w końcu kiedy myślałem że go
pokonałem, on postrzelił Piccolo oraz zabił mojego przyjaciela
Kurrina.
Ogarnął mnie wtedy niesamowicie wielki gniew, taki
którego jeszcze nigdy nie czułem. Ledwo mogłem zachować zdrowy
rozsądek. Jednak dzięki tej transformacji zdołałem zyskać
niesamowitą siłę, dzięki której pokonałem wielu swoich
przeciwników. Z czasem rozwinąłem o kilka poziomów wyżej ten
stan. Aż w końcu zyskałem poziom SSGSS. Ty już posiadasz ogon,
więc jeżeli uda ci się przemienić w SSJ a następnie w Ozaru, i
jeżeli będziesz panował nad sobą.to uda ci się opanować poziom
SSJ4.
I:Na prawdę?
SG:Tak, do tego poziomu potrzeba:Ogona, transformacji w SSJ oraz Oozaru oraz własną świadomość . Kiedy
po raz pierwszy od dłuższego czasu przemieniłem w Oozaru, słowa
oraz łzy Pan przywróciły mi zdrową świadomość. Ty posiadasz
ludzko-sayańskie geny, zgadza się ?
Chłopak tylko kiwnął głową, na
znak że potwierdza.
SG:W takim razie, w twoim wypadku
powinno pójść gładko. Skoro już nieco się dowiedziałeś o tym
trybie, to ponówmy trening.
I:Tak.
SG:Wścieknij się, wyobraź sobie
koniec ziemi i swoich przyjaciół, wyzwól z siebie cały gniew.
Ikari ponownie próbował się zmienić
w Super Saiyanina, lecz nadal mu to nie za bardzo wychodzi.
SG:Cóż widać że do przemiany, potrzebny ci będzie naprawdę silny impuls, skoro tak to nic na to
nie poradzimy. Możemy mieć jedynie nadzieje że podczas walki na
śmierć i życie ci się uda.
I:Rozumiem.
SG:W takim razie rozpocznijmy trening ,
co powiesz na sparing.
I:Z przyjemnością.
SG:Dobrze, w takim razie pokaż mi na
co cię stać.
I:Tak.
Ikari ruszył na swojego nauczyciela
chcąc go zaatakować z pięści lecz ten bez trudu każdy jego
atak blokował
SG:Ruszasz się zbyt przewidywalnie, musisz być bardziej chaotyczny.
I:Dobrze (odparł po czym teleportował
się za swojego mistrza. z stworzoną Kamehamehą w rękach )
I:Ha! (krzyknął i wystrzelił pocisk
w stronę swojego nauczyciela)
Goku skontrował Kamehamehe Ikariego,
swojego. Uderzenie tych technik odepchnęło oby dwu w tył.
SG:Nie źle. tak trzymaj.
Po ogarnięciu się obaj ponownie
kontynuowali starcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz