Ikari stanął naprzeciw klona księcia
Orina.
O:Ty pokonać mnie, dobry żart. Ale
dobrze, choć i pokaż mi swoją siłę.
Ikari w mgnieniu oka pojawił się za
swoim przeciwnikiem chcąc go zaatakować od tyłu, lecz ten
zablokował jego atak, po czym odskoczył do tyłu.
O:To wszystko na co cię stać?
I:Zaraz zobaczysz.
Ikari ponownie ruszył na Orina, tym
razem pojawiając się co chwile w innym miejscu, tworząc
jednocześnie hologramy w różnych miejscach. Kiedy myślał że
złapał swojego przeciwnika w pułapkę wzrokową, oryginał ukrył
się w górze.
I:Ka....me......ha......me.....ha!
(krzyknął i wystrzelił w swojego przeciwnika pocisk)
Ten jak gdyby nic, go bez problemu
odbił.
I:Co?
SG:Od tak odbił tak silną Kamehameha
bez trudu?
V:Hmmm, jednak coś tam potrafi.
Goh:Rzeczywiście jest potężny.
Orin momentalnie zniknął i w mgnieniu
oka pojawił się za Ikarim.
I:Co?
Następnie kopnął go w plecy
posyłając na ziemie.
T:Szybki jest.
V:Kakarotto, powiedz dlaczego ten
chłopak nie przemieni się SSJ i nie rozwali go w kilka sekund?
SG:Wiesz, w prawdzie mógłby to
zrobić, ale nie przebudził on w w sobie tej mocy.
V:Żałosne.
I:Potrójny Kaio-ken! (krzyknął i
jego ciało otoczyła czerwona aura )
Ikari wystrzelił na początek kilka
pocisków Ki, a następnie ruszył na swojego przeciwnika, lecz
mimo że używał potrójnego Kaio-kena, to ten był w stanie dalej
blokować jego ruchy.
Pi:Niewiarygodne, mimo że Ikari używa
potrójnego Kaio-kena ten idzie z nim na równi.
Goh:Mylisz się Piccolo-san, ten cały
Orin bawi się z nim.
Pi:Co?
V:Ten drań skrywa znaczące pokłady
energii.
Pan:Jak to możliwe?
SG:Ten przeciwnik to nie jest zwykły
przeciwnik.
O:Dobra znudziła mi się zabawa z tobą
. Myślałem że będziesz silniejszy, bardzo mnie rozczarowałeś.
Orina otoczyła czarna aura, a jego
mięśnie wzrosły. Po czym w mgnieniu oka pojawił się przed
Ikarim i uderzył go w brzuch, ten splunął krwią. Następnie
uderzył go w podbródek i kopniakiem z pół obrotu posłał go na
ruiny jakiegoś budynku, który zaraz potem się zawalił. Po
chwili wyszedł z nich Ikari cały, z wyjątkiem tego że miał
kilka obrażeń oraz oraz zdartą koszulę.
O:Uparty jesteś, jak na Saiyanina
przystało. (powiedział i ruszył na chłopaka)
Tym razem zaczął serie ciosó ,
chłopak nie mógł się bronić tak był szybki. Coraz częściej i
mocniej obrywał , aż po chwili padł na ziemie.
V:Idę mu pomóc!
SG:Czekaj Vegeta .
V:Co jest Kakarotto?
SG:Zostaw to jem .
V:Co ty gadasz, on już nie jest w
stanie walczyć, w dodatku nie może zmienić się w SSJ.
Goh:Ojcze, Vegeta-san ma racje. Ikari
nie jest w stanie już walczyć.
SG:Spokojnie, on jeszcze nie użył
tajnej broni.
V:Co, tajnej broni?
SG:Chciał przetestować najpierw siłę
przeciwnika, dlatego nie walczył na poważnie.
Ikari zaczął się podnosić, powoli
ale zaczął .
O:Co jeszcze nie masz doś , zaraz i
tak z tobą skończę.
I:Raczej to ja skończę z tobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz