czwartek, 30 czerwca 2016

NS:Rozdział 19

Kiedy kula była już wystarczająco wysoko , Ikari mając aktywnego potrójnego Kaiokena , stanął na ziemi .
I:Ka.....me.....ha......me.....ha! (krzyknął i wystrzelił ogromy promień w stronę kuli)
I:Razy 3 (siła oraz wielkość ataku , wzrosła potrójnie )
Tym razem kula leciała w stronę swoich twórców .
N:Co ?
T:Nie może być ?
R:To jest nie możliwe ?
Po chwili kula wciągnęła całą trójkę , nie mieli najmniejszej szansy na ucieczkę . Kula zmaterializowała się i poleciała dalej w kosmos , w tamtym miejscu wybuchła . Otaczająca aura Ikariego znikła , a on sam znów padł na ziemie . Asumi i Kisune zauważywszy że jest już bezpiecznie , postanowili podbiec do swojego przyjaciela , który leżał nie przytomny na ziemi . Mimo tego że użył potrójnego Kaio-kena ,to nic mu nie było , z wyjątkiem wyczerpania . Ale to dzięki temu , że dostał siłę i energie od Goku i reszty . Przyjaciele zabrali go z powrotem do jego domku . Chłopak odzyskał przytomność następnego dnia . Od razu zarzucił na siebie jakieś ubrania , po czym zszedł do salonu , okazało się że jego dziadek jeszcze nie wrócił , a w domu nikogo nie było . Postanowił zjeść coś na szybko i wrócić do treningu . Podczas śniadania , przypominał sobie ostatnie wydarzenia z walki i wpadł na pewien pomysł. Do przyjazdu Księcia Orina zostało dwa lata . Postanowił je wykorzystać na specjalny trening . Jednak będzie musiał udać się znowu do tamtego wymiaru . Po zjedzeniu śniadania udał się na dwór by potrenować . Po chwili do niego przyszli jego przyjaciele , o dziwo była z nimi nawet Janes.
K:Dopiero co odzyskałeś przytomność, a już trenujesz?
I:O to wy , cześć.
A:Nic ci nie jest ?
J:Co tu się tak właściwie stało , jak mnie nie było ?
Chłopak zaczął opowiadać o swojej walce z sayaninami . Kisune i Asumi . Nie byli tym mocno zdziwieni , gdy wiedzieli na co Ikariego stać , natomiast Janes była pod wrażeniem .
J:Jesteś niesamowity .
I:E , to nic takiego . Dobra , co ważniejsze , nie będzie mnie przez jakieś 2 lata.
A:Co , Dlaczego ?
J:Gdzie się wybierasz ?
I:Postanowiłem odbyć specjalny trening , by być jeszcze silniejszym .
K:Ale po co , jesteś już wystarczająco silny ?
A:Właśnie.
I:Podczas ostatniego ataku tamtych sayaninów , ledwo zdołałem ocalić planetę . Jeżeli przybyłby tu jeszcze jakiś silniejszy przeciwnik , to mógłbym nie mieć szans .
K:Rozumiem .
W tym właśnie momencie , przybył Nikun .
I:Dziadku już wróciłeś ?
N:Tak , poszło szybciej niż się spodziewałem . Rozumiem , że się gdzieś wybierasz ?
I:Tak , udaje się na specjalny trening .
N:W takim powodzenia .
Chłopak po spakowaniu niektórych swoich rzeczy , przygotowywał się do podróży , lecz go powstrzymała Asumi.
I:Dobra , to na razie .
A:Czekaj .
I:Asumi , co jest ?
A:Obiecaj mi , że jak wrócisz , zaczniesz mnie trenować .
I:Co, dlaczego tego chcesz ? (spytał widząc powagę w jej oczach)
A:Ponieważ mam dość bycia bezużyteczną , zawsze to ty wszystkich ratowałeś , narażając za nas swoje życie . Ja także chciałabym być coś w stanie zrobić .

I:Dobrze , obiecuje . Ale teraz muszę lecieć . Na razie (odparł i teleportował się na planetę Kaio)

niedziela, 26 czerwca 2016

NS:Rozdział 18

I:Czego chcecie ?
R:Książę Orin , zauważywszy że pokonałeś jego oddział R428 , postanowił wysłać nas . W celu pokonania i przyniesienia cię półprzytomnego do jego .
I:Kim jest ten cały Książę Orin ?
R:Wkrótce się dowiesz (oparł Raditz , i ruszył do ataku )
Długo-włosy Sayanin , chciał znokautować chłopaka , lecz ten złapał jego dłoń . Po chwili z boku , pojawił się Nappa i próbował wystrzelić w niego pocisk ki , lecz ten w ostatniej chwili , rzucił na niego Raditza , po czym oberwał od swojego towarzysza . Z dala Turles wystrzelił w niego ogromnym promieniem , lecz ten ominął to odskakując do góry . W międzyczasie ,Nappa oraz Radidz się kłócili .
R:Ty łysy durniu , po co mnie postrzeliłeś , zgłupiałeś do reszty ?
N:Ale to przecież , ty na mnie wpadłeś .
T:Uważajcie! (krzyknął Turles , widząc jak w ich stronę leci przez niego wystrzelony promień )
N:Co ?
R:Turles , ty debilu
Nim zdążyli uniknąć , zostali postrzeleni tym promieniem ,który spowodował wielką eksplozje . Ikari pękał ze śmichu , patrząc na tą sytuacje .
R:Tak ci do śmiech , to co powiesz na to gówniarzu. Nappa,Turles .
N:Jasne ,
T:W porządku . Ale co z nim , mieliśmy przynieść jego ciało , szefowi ?
R:Pieprzyć to , nie wybaczę każdemu , który zrobił ze mnie idiotę .
Trzej sayanini unosili się na niebie , po czym każdy wystawił w górę swoje ręce , z których ulatniała się energia , tworząc coraz to większą czarną kulę .
I:Nie możliwe , oni próbują zniszczyć całą planetę , muszę ich powstrzymać.
K:Asumi , robi się naprawdę niebezpieczne , musimy jak najszybciej stąd uciekać ?
A:Ale co z Ikarim ?
I:Jestem pewien że coś wymyśli , a teraz chodź .
Dziewczyna niechętnie się zgodziła .
R:Zniknij razem z tą całą śmieszną planetą . (powiedział , po czym rzucił tą kulę energii )
I:Kaioken! (krzyknął i ruszył do zbliżającej się kuli )
Kiedy do niej doleciał , mimo swojego wysiłku , kula jedynie co to tylko trochę zwolniła , ale nadal spadała na ziemie .
R:Hahahahaha , i co teraz zrobisz ?
N:To był nasz najlepszy atak , nikt nie jest w stanie go powstrzymać.
T:Dokładnie , nie ważne co zrobi , efekt będzie taki sam .
I:Cholera , to jest zbyt potężne . Podwójny Kaioken!.
Nawet , dzięki podwójnemu Kaiokenu , kula jedynie co zrobiła to tylko troszeczkę zwalniała .
I:Nawet podwójny Kaioken nie dał rady ,szlak nie mam wyboru . Wybacz Kaio-sama , ale będę musiał tego użyć .
Ka:Nawet o tym nie myśl Ikari , potrójny Kaioken może porozrywać twoje mięśnie . Ale z drugiej strony , nie ma innego wyjścia . Ta kula jest zbyt potężna , nawet dla Ikariego używającego podwójnego Kaiokena . Zaraz mam pomysł . Ikari wytrzymaj jeszcze trochę , muszę z kimś się skontaktować .
I:Zobaczę co da się zrobić (odparł zaciskając zęby )
Ikari wraz z kulą zbliżały się coraz bardziej na ziemie . Lecz kiedy miał już wylądować na ziemi , kula zaczęła się oddalać .
I:Co jest ?
Po chwili rozejrzał się , wokół niego , stanęli tak jakby hologramami:Son Goku,Gohan,Vegeta ,Trunks i Goten. Każdy miał wyciągniętą do niego Dłoń .
I:Co , to nie moźliwę ?
SG(Son Goku):Dalej , chyba nie zamierzasz pozwolić by ziemie przepadła ?

I:Masz rację Goku-san .Czuje teraz że mogę zdziałać więcej , a więc. Potrójny Kaio-ken!

czwartek, 23 czerwca 2016

NS:Rozdział 17

Kilka tygodni później , Ikariemu zdjęto w końcu gips , dzięki temu mógł w końcu wrócić do treningu .
N:Ikari , wybieram się odwiedzić mojego starego przyjaciela , nie będzie mnie kilka tygodni.
I:Dobrze dziadku.
Po zjedzeniu treningu , Ikari poszedł przed dom i zaczął trenować .
I:Zobaczę czy jestem w formie. Ka.....me......ha.....me.....ha! (krzyknął ostatnią sylabę i wystrzelił nie wielki promień )
I:Dobrze , to na razie wystarczy. Po chwili ktoś podszedł do Ikariego . A tą osobą była dokładnie fioletowłosa dziewczyna , którą niegdyś uratował .
J:Cześć , dawno się nie widzieliśmy .
I:O Janes , co tu porabiasz ?
J:Skoro ty się do mnie nie raczyłeś odezwać , postanowiłam to zrobić sama.
I:Wybacz , nie miałem ostatnio głowy do tego .
J:Co tam u ciebie słychać?
Ikari chciał już opowiedzieć , ale wyczuł dosyć silną ki , która zbliżała się do ziemi.
I:Co to za ki , kieruje się do ziemi w niesamowicie szybkimi tempie . Co się dzieje ?
J:Hej , odpowiada się jak dziewczyna do ciebie mówi .
I:Janes, uciekaj stąd .
J:Co , dlaczego ?
I:Zaraz tu będzie niebezpiecznie , najlepiej będzie jak się stąd wyniesiesz natychmiast.
Dziewczyna zrozumiała dopiero , gdy zauważyła zbliżające się w ich kierunku , nie wielkie kapsuły w kształcie kuli .
I:Te kapsuły , to kapsuły którymi podróżują sayanini . Co tu się do diabła dzieje ?
J:Dobrze ,ale co z tobą będzie .
I:O mnie się nie martw , rozprawię się z nimi , uciekaj ale już.
I:No do....dobrze .
Dziewczyna wróciła w stronę swojego domu w Tansaku , natomiast Ikari czekał aż swoi przeciwnicy staną przed nimi . W chwili gdy Janet wracała do Tansaku , spotkała po drodze przyjaciół Ikariego .
K:O Janet , co się stało ?
J:Kisune , byłam spotkać się z Ikarim , ale coś złego zbliża się do ziemi .
A:Co , a gdzie on jest ?
J:Czeka przed swoim domem , na ich wylądowanie.
Czarnowłosa już nic nie powiedziała , tylko ruszyła w stronę swojego przyjaciela.
J:Ej czekaj , to niebezpieczne .
Janet próbowała ją ostrzec , ale Asumi nie słuchała .
J:Co jest z nią ?
K:Sam nie rozumiem , jeśli chodzi o Ikariego , to zupełnie traci zdrowy rozsądek ,pójdę za nią . Przecież ktoś musi mieć ją na oku.
J:Dobrze ,tylko uważajcie na sibie.
K:Pewnie.
Asumi dotarła wystarczająco blisko , by móc bezpiecznie oglądać przebieg sytuacji . Po kilku minutach do niej dodarł Kisune . W tym samym czasie , na ziemie wylądowały trzy kapsuły , z której po chwili wyszli trzej wojownicy. Każdy był ubrany w tą samą zbroje , co oddział R428 , a z tyłu posiadali ogony , z tego można było wywnioskować że to sayanini . Jeden miał długie , opadające do pleców czarne włosy , drugi był łysy , natomiast trzeci miał średniej długości rozczochrane włosy .
I:Po waszym wyglądzie , wnioskuje że jesteście Sayaninami , zgadza się ? Kim jesteście ?
R:Widzę że masz bystre oko , zgadza się jesteśmy Sayaninami. Nazywam Się Raditz (powiedział typ w długich włosach)
N:Ja jestem Nappa (dodał łysy)

T:A ja nazywam się Turles (dodał typ w krótkich włosach)

niedziela, 19 czerwca 2016

NS:Rozdział 16

Następnego dnia , po wczorajszej udanej imprezie , wszyscy rozeszli się do domów .Tylko Ikari oraz jego dziadek zostali w domu . Obaj do późna wczoraj się bawili więc nadal się jeszcze nie obudzili .Dopiero dzwonek od drzwi obudził chłopaka . Ten zarzucił na siebie jakieś ubranie , i okuli podszedł do drzwi . Ku jego zdziwieniu , w nich stała Asumi . I:Asumi , co ty tu robisz tak wcześnie rano ? (powiedział ziewając ) A:Rano ? Przecież jest już 13 po południu . I:Co ? A:Widzę , że nieźle się wczoraj bawiliście , skoro dopiero teraz wstałeś (odparła idąc w stronę kuchni) I:Ej , gdzie idziesz ? A:Zaraz zobaczysz . Ikari poszedł szybko do łazienki się ogarnąć , wówczas zawołała go Asumi . Kiedy skończył podszedł do kuchni . Widok jaki tam zastał mocno go zaskoczył. Na stole leżało z 12 naleśników , z nałożonymi krewetkami i posmarowanym masłem orzechowym , dwie duże pizze oraz parę ciast . I:Dla kogo to wszystko ? A:Zgadnij ? I:Dla dziadka Nikuna ? A:Nie idioto , dla ciebie . I:Na prawdę ? Dziękuje (odparł po czym zaczął wcinać smakołyki) Kiedy tak wszystkiego próbował , był w niebo-wzięty . Nie pamiętał kiedy ostatnio jadł takie smaczne jedzenie . I:To jest naprawdę wspaniałe . Będzie z ciebie świetna żona (pochwalił nadal wcinając jedzenie ) A:Na prawdę , tak uważasz (odparła lekko się rumieniąc ) Chłopiec tylko kiwnął głową . Po chwili do kuchni zszedł jego dziadek Nikun . Który gdy spostrzegł Asumi zaczął się wycofywać po wczorajszym , kiedy to złapał ją za tyłek , a ta oddała mu kopniaka w twarz . N:Witajcie I:Cześć dziadku . N:Kto przyrządził , te smakołyki ? I:Asumi . N:Jesteś utalentowaną kucharką ? A:Nie podlizuj się , i tak nie wybaczyłam tobie wczorajszego (odparła nerwowo) Staruszek natychmiast się uspokoił. I:Dobra muszę iść na rehabilitacje . A:W porządku , podprowadzę cie . I tak idę w tamtym kierunku. I:Dziękuje . N:W takim razie , to ja trochę poogarniam i odbiorę cie z powrotem . I:Dobrze , Po drodze do Tansaku , spotkali Kisune i cała trójka ruszyła w stronę Tansaku. K:Więc Ikari , do kiedy masz mieć gips założony . I:Parę tygodni i starcy, K:Rozumiem . I:Dzięki , że mnie odprowadziliście . A:Nie ma sprawy. I:Do zobaczenia później . K:Pewnie. Po skończonej rehabilitacji , Ikari wraz z swoim dziadkiem udali się do domu , i tak mu zleciał kolejny dzień.

czwartek, 16 czerwca 2016

NS:Rozdział 15

Minęło kilka dni , od walki z Zerem i jego armią. Spokój ponownie zawitał w Tansaku , które zaczęło odbudowę . Ikari cały czas leżał nieprzytomny . Okazało się , że miał porozrywane niektóre mięśnie , złamaną prawą nogę oraz lewą rękę , a także kilka żeber . Asumi,Nikun oraz Kisune , codziennie go odwiedzali , przynosząc jakieś drobiazgi .W końcu ciemne oczy bruneta , zaczęły się otwierać , nim je do końca otworzył musiał od razu je zamknąć . Gdyż było za jasno , dopiero za drugim podejściem mu się udało , pierwsze co to zaczął się rozglądać .
I:Pięknie ,to szpital .Co się stało , że tu wylądowałem . Ostatnie co pamiętam to walkę Zerem.
Kilka minut później , w drzwiach stanęła czarnowłosa dziewczyna . Kiedy zauważyła opartego o łóżko Ikariego , od razu do niego podbiegła i rzuciła mu się na szyje , w jej oczach pojawiły łzy .
A:Tak się ciesze , ze nic ci nie jest (powiedziała szlochając)
Twarz Ikariego zaczęła robić się fioletowa .
I:Asumi , ja się dusze . (powiedział ledwo brunet)
A:Oj wybacz .
I:Długo byłem nieprzytomny ?
A:Tylko przez kilka dni , wiesz co byłeś niesamowity 
I:Co widziałaś walkę ?
A:Tak , w prawdzie końcówkę ale tak . Czemu mi wcześniej nie powiedziałeś , że masz takie zdolności ?
I:Ponieważ dopiero niedawno się ich tak naprawdę nauczyłem , i nie miałem czasu.
A:Rozumiem.
Po chwili do sali wszedł także Kisune ,oraz Dziadek Ikariego.
I:O dziadek i Kisune .
K:Cześć , bohaterze . (dodał żartobliwie )
I:Daruj sobie , z tym bohaterem .
N:Już nie bądź taki skromny , świetnie się spisałeś . Twoi rodzice byli by z ciebie dumni.
Bruneta zaskoczyły te słowa , ale nie zamierzał ego okazywać .
I:Pewnie by byli .
Cała czwórka jeszcze sobie pogadała przez chwilę , a potem dała odpocząć Ikariemu . Po kilku dniach i zrobieniu wstępnych badać , Ikari mógł opuścić szpital . Oczywiście na początku musiał chodzić o kuli , gdyż rękę oraz nogę miał w gipsie . Wychodząc z szpitala , czekali tam na niego jego przyjaciele , którzy pomogli mu iść.
A:Wiesz, ktoś musiałby się tobą zaopiekować (zaproponowała Asumi)
I:Nie ma takiej potrzeby , samemu se świetnie dam rade .
K:Jasne , mając tylko jedną rękę sprawną (dodał żartobliwie blondyn)
I:Zamknij się , mając nawet tylko jedną sprawną , z łatwością bym cię pokonał .
Wszyscy wybuchli śmiechem .
N:Przestań marudzić , od dziś zamieszkam z tobą .
I:Naprawdę dziadku ?
N:Tak . W końcu jestem ci to winien , przez lata mojej nieobecności .
I:Super. To zaraz ci pokaże mój dom.
N:Nie musisz , twoi przyjaciele mi już go pokazali , kiedy leżałeś w szpitalu.
I:Rozumiem.
Cała czwórka udała się do domu Ikariego .
K:Co powiecie na grilla ?
I:Jestem za ?
A:Ja też .
N:Dobry pomysł.

I tak wszyscy zaczęli świętować , oczywiście pokój nie będzie trwał wiecznie. Gdyż Ikari zdawała sobie sprawy , że zło które ma przylecieć ostatecznie na ziemie , przyleci za jakiś czas . Gdy tylko wyzdrowieje i wróci do pełni sił zacznie znowu trenować.

niedziela, 12 czerwca 2016

NS:Rozdział 14

Nagle przed zmęczonym Ikarim stanął nowy przeciwnik.
I:Kim ty jesteś i czego chcesz ?
Z:Nazywam się Zeru i jestem szefem oddziału który pokonałeś .
I:Co szefem ?
Z:Tak i w przeciwieństwie do nich , jestem z nieco lepszej półki.
I:Zaraz się przekonamy (powiedział ponownie uruchamiając Kaiokena )
Zeru wystawił przeciw swojego przeciwnika rękę , po czym z niej wystrzelił kilka rakiet .
I:Co ?
Ikari bez problemu je ominął , Zeru wykorzystując to momentalnie przy 16-latku i uderzył go w twarz , posyłając na budynek który zaraz potem się zawalił . Po kilku minutach Ikari wyszedł z gruzów , jego górna część ubrania była zdarta .
I:Niech to szlag , dorównuje mi szybkością nawet jak korzystam z Kaiokena. Rzeczywiście to przeciwnik z górnej półki .
Wykorzystując zamyślenie przeciwnika , Zeru ponownie pojawił się za nim , kopiąc chłopaka w żebra , łamiąc ich kilka przy tym . Chłopak krzyknął z bólu i poleciał kilka metrów dalej , odbijając się co chwile od ziemi . Nagle w ręce Zera , pojawiła się mała czarna kula , którą otaczały błyskawicę .
Z:Nie miałem zamiaru cie zabijać ,ale szef mi wybaczy jeśli przyniosę mu popiół z twojego ciała .
I:Szlak , nie jest zbyt ciekawie . Ledwo co mogę w tym stanie się ruszyć , a nawet jeśli bym ponownie użył Kaiokena to i tak by za mną nadążył . Moim ostatecznym wyjściem jest użycie , podwójnego Kaiokena .
Z:Żegnaj (powiedział , po czym wystrzelił w stronę chłopaka kulę )
I:Podwójny Kaioken ! (krzyknął i w ostatniej chwili , uniknął kuli)
W miejsce które uderzyła kula , nastąpiła gigantyczna eksplozja . Który wstrząs dotarł nawet do schronu .
A:Co się dzieje ?
K:To musi dochodzić w pola walki , gdzie walczy Ikari.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko wyszła ze schronu .
K:Ej , gdzie ty się wybierasz ? Ehh , jak zwykle w gorącej wodzie kompana (odparł po czym pobiegł za swoją przyjaciółką )
Nikun oczywiście jak zwykle bajerował jakieś dziewczyny , czym źle to się przeważnie kończyło.
Kilka chwil później , dwaj przyjaciele dotarli wystarczająco blisko , by zobaczyć walkę . Byli pod wrażeniem tego jak silny jest Ikari , widząc te zniszczenia .
A:Ikari , jest niesamowity. Co to za czerwona aura , która go otacza ?
K:Nie mam pojęcia .
Ikari w mgnieniu oka pojawił się przed Zerem , czym go bardzo zaskoczył .
Z:Co ? Jak to , nie byłem w stanie za nim nadąć, Dlaczego ?
Następnie Chłopak , kopnął go w podbródek wybijając w powietrze .
I:Dobra , czas to zakończyć. Ka.....me......ha.....me.....ha! (krzyknął i wystrzelił w stronę Zera Kamehameha )
I:Podwójna!
Tym razem siła techniki wzrosła dwukrotnie . Kiedy uderzyła w przeciwnika , jego ciało rozleciało się na miliardy kawałków , które zaraz wyparowały . Czerwona aura otaczająca ciało Ikariego zniknęła , natomiast on sam padł nieprzytomny na ziemie . Jego przyjaciele , nie mieli pojęcia co tu przed chwilą zaszło , ale kiedy zobaczyli nie ruszające ciało Ikariego . Natychmiast oprzytomnieli i podbiegli do niego .
A:Szybko , trzeba go zabrać do szpitala .
K:Racja .

Asumi i Kisune , zanieśli nieprzytomnego Ikariego do szpitala , który jakimś cudem wytrwał tą walkę . Zniszczenia były wielkie , większość budynków została rozwalona , albo spalona , lecz mimo to zginęło tylko kilkoro ludzi , którzy nie zdążyli udać się do schronu. Po przyjściu do szpitala , lekarze natychmiast się zajęli chłopakiem.

czwartek, 9 czerwca 2016

NS:Rozdział 13

Kiedy dym opadł , można było dostrzec postać R4. Tylko z tą różnicą , że miał 6 rąk , oczów oraz nóg.
I:Co się z nim stało ? Jego siła znacząco wzrosła .Co jest grane ?
R428:Teraz ci pokaże siłę naszego oddziału kiedy jesteśmy złączeni. Już nie nazywamy się R4,2 czy 8 . Nasze imię brzmi R428.
Połączony z swoim odziałem R428 , w ułamku sekundy pojawił się przed Ikarim, co go jeszcze bardziej zaskoczyło.
I:Co , jego szybkość jeszcze bardziej wzrosła .
Następnie R428 , uderzył go w twarz, kolejne zaczął kilka serii ciosów w okolicach brzucha , a na koniec z całej siły kopnął Ikariego w brzuch , ten splunął krwią i leciał ku ziemi , uderzając w ziemie spowodował niewielki krater .
R428:I co ty teraz mi zrobisz ?
I:Mimo że to nie jest dla mnie korzystne , to czuje się podekscytowany .
Ikari chciał się teleportować do swojego przeciwnika , robiąc w międzyczasie Kamehameha , lecz ten to przewidział , i przygotowywał w swojej dłoni średniej wielkości Kule energii elektrycznej . Którą po uniknięciu techniki chłopaka , przyłożył do jego brzucha. Nastąpiła wielka eksplozja . Chwilę później , z wielkiego kłębu dymu , spadało bezwładnie ciało Ikariego .
I:Cholera , nie mam wyjścia . Muszę użyć Kaiokena . Choć myślałem że bez tego się nie obejdzie .
Tymczasem wszyscy mieszkańcy Tansaku , zostali zaprowadzeni do schronu .
A:Udało nam się . Co się panu stało ?
N:Skoro już zrobiliśmy swoje , to może dałabyś dotknąć swoich kobiecych atutów.
A:Chyba śnisz (odparła po czym walnęła Nikuna w twarz )
A:Nigdy się chyba nie nauczysz .
K:O Asumi .
A:Kisune , nic ci nie jest ?
K:Nie , a co się stało z Ikarim ?
A:Powiedział , że zamierza walczyć z tymi którzy zaatakowali miasteczko .
K:Rozumiem .
A:Co , nie wydajesz się być jakoś zaskoczony ?
K:Po prostu Ikari ma nie zwykłą moc , którą mi kiedyś pokazał .
A:Co , a to drań mi nawet nic o tym nie wspominał . Będę musiała z nim porozmawiać .
W czasie kiedy przyjaciele oraz reszta mieszkańców przebywali w schronie , poza miasteczkiem. Ikari nadal walczył ze swoim przeciwnikiem.
R428:Co jest , gdzie ta twoja wcześniejsza moc i pewność siebie . Jeśli nie weźmiesz się w garść , przegrasz .
I:Dobra sam tego chciałeś. Kaioken!
Nagle ciało Ikariego otoczyła czerwona aura . Jego mięśnie się powiększyły , efektem tego była także większa moc i szybkość .
R428:Co do ? Jego moc znacząco wzrosła . O cholera!
Ikari w mgnieniu oka , pojawił się przed swoim przeciwnikiem , po czym kopnął go w okolice podbrzusza z kolana , następnie rozpoczął serie ciosów po twarzy . Tym razem to R428 nie wiedział co się dzieje , ostatecznym kopnięciem posłał go na ziemie . Lecz zanim do niej dotarł to zacisnął swoją pięść .
I:Smocza pięść . (krzyknął i z zabójczą prędkości leciał w stronę R428 . W ciągu sekundy , przebił się przez jego ciało , które zaraz po tym eksplodowało . Ikari wylądował na ziemi , a otaczająca go czerwona aura zniknęła . Chłopak padł na kolana na ziemie , opierając się jednocześnie o ręce , ciężko dyszał .
I:Już po wszystkim .
Kiedy Ikari myślał że wszystko jest skończone , nagle z statku którym przybył oddział R428 , wyszedł jakiś koleś . Ubrany w tą samą zbroję , jego skóra była fioletowa , posiadał średniej długości zielone włosy oraz czerwone oczy.

I:Nie może być. Co to za Ki , jest dużo większe niż tamtego kolesia .

niedziela, 5 czerwca 2016

NS:Rozdział 12

Ikari,Asumi oraz Niku , dotarli w końcu do Tansaku . Widok jaki tam zastali mocno ich zaskoczył . Budynki się paliły , niektóre nawet się zapadły .
Ikari wraz zresztą podszedł do najbliższego przytomnego człowieka.
I:Co tu się stało ?
-Jacyś kosmici nas zaatakowali , obecnie niszczą centrum miasta (dodał po czym padł nie przytomny)
I:Asumi,Dziadku weźcie zabierzcie stąd ocalały ludzi , ja zajmę się najeźdźcami .
A:Ty chyba zwariowałeś , nie jesteś w stanie nic zrobić , skoro spowodowali takie zniszczenia .
N:Asumi ma racje , to jest zbyt niebezpieczne.
I:Hehe nikt z was nic o mnie nie wie , tak naprawdę (powiedział , przykładając palec do czoła , po czym momentalnie zniknął )
A:Jak on to zrobił ?
N:Też chciałbym to wiedzieć , zresztą nie ważne zróbmy to co kazał nam Ikari.
A:Dobrze. „Uważaj na siebie”
W czasie kiedy Asumi oraz Nikun ewakuowali mieszkańców , w centrum miasta pojawił się Ikari.
-Nareszcie się pojawiłeś , czekaliśmy na ciebie . (powiedział jeden z przeciwników , ubrany w ciemno-czerwoną zbroje z różnymi wzorami , oraz czarnym hełmem )
I:Kim wy jesteście i czego chcecie ?
R4:Ja jestem R4 , a tamci dwaj to 8, oraz 2 (powiedział pokazując na tak samo ubranych sojuszników)
R4:Razem tworzymy oddział R428 , przybyliśmy by cię pokonać .
I:Chciałbym to zobaczyć.
R4 w mgnieniu oka pojawił się przy Ikarim , chcąc go zaatakować pięścią . Lecz ten bez problemu zablokował jego atak .
R4:Co to jest niemożliwe ?
I:Jesteś szybki ,ale i tak dla mnie zbyt wolny. (odparł z pewnym siebie uśmieszkiem)
4,8-R4! (powiedziała pozostała dwójka i ruszyła na swojego wroga)
Ikari chwycił R4 za rękę i rzucił nim w pozostałą nadlatującą dwójkę.
R4:Jesteś znacznie silniejszy niż przypuszczaliśmy , ale co powiesz na to (odparł po czym jego ręce pokryły błyskawicę )
R4:Podwójny wąż błyskawicy!
Nagle z rąk R-czwórki , wystrzelił dwa duże węże stworzone z błyskawicy . W ciągu kilku sekund uderzyły w miejsce w którym stał Ikari .
R4:Hahahahahaha i co ty teraz możesz zrobić ?
Kiedy dym opadł Ikari stał z nudzoną miną ziewając .
R4:Co ?
8:To nie możliwe , że by to przetrwał.
2:To był kapitana najlepszy atak.
I:Serio , tylko na tyle was stać .Bardzo mnie rozczarowaliście .
Tym razem to Ikari przystąpił do ataku i wciągu sekundy , pojawił się przed R4 , uderzając pięścią w twarz . Pozostała dwójka zaatakowała od razu bruneta pociskami Ki . Lecz tan jak gdyby nigdy ni , każdy odbił . Następnie podleciał do obu , jednego kopnął w szyje , a drugiego w podbródek . Obaj spadli koło swojego kapitana .
R4:Niech cię szlak , nie przypuszczałem że do tego dojdzie . Ale będę musiał użyć ostateczności. 8,2 zróbmy to.
8:Kapitan chyba nie zamierza użyć „tego „ ?
2:To jest zbyt ryzykowne.
R4:Nie mamy innego wyboru, on jest zbyt silny.
8,2-Dobrze.

I:Czas to zakończyć. Ka....me.....ha.....me.....ha (krzyknął wystrzeliwując niebieski promień energii w swojego przeciwnika) Gdy promień go dosięgnął nastąpiła eksplozja . Myślał że zwyciężył , lecz po chwili dostrzegł jakąś postać w dymie. I:To nie możliwe ?

czwartek, 2 czerwca 2016

NS:Rozdział 11

Następnego dnia , słońce zaczęło wschodzić i rozświetlań czyste błękitne niebo , budząc przy tym ludzi oraz zwierzęta do życia . W pewnym nie wielkim domku , budził się pewien 16-letni chłopiec . Kiedy Ikari się obudził , poczuł że jest przez coś przygniatany , po chwili spostrzegł leżącą , albo raczej wtuloną w niego Asumi , na początku był tą sytuacją zdenerwowany . Ale gdy zauważył że oboje mają na sobie ubrania , to się uspokoił . Chłopak chciał wstać i zjeść sobie śniadanie nie budząc przy tym swojej przyjaciółki , ale nie poszło mu po jego myśli . Gdyż czarnowłosa zaczęła otwierać swoje oczy , kiedy spostrzegła daną sytuacje , natychmiast się podniosła i a na jej policzkach pojawiły się rumieńce .
A:Prze...przepraszam.
I:Nic się nie stało , masz ochotę na śniadanie (odparł z głupim uśmieszkiem)
A:Jasne .
Dwójka przyjaciół po zjedzeniu śniadania , udała się do Tansaku . W drodze do miasteczka spostrzegli jakiegoś staruszka, miał krótkie siwe włosy , tego samego koloru wąsy .Ubrany w letnią kolorową koszulkę i krótkie białe spodnie . Podszedł do dwójki przyjaciół .
A:Przepraszam , czy możemy w czymś pomóc ? (spytała się czarnowłosa)
-Jasne (odparł spoglądając się w piersi dziewczyny)
I:Co możemy dla pana zrobić ?
-Daj mi pomacać twoje cycuszki (dodał niemal się śliniąc )
Na czole czarnowłosej pojawiła się żyłka ,a w ozach miała diabelskie iskry .
A:Chyba śnisz , ty stary zboczeńcu (odparła i z całej siły uderzyła staruszka w twarz , niszcząc przy tym drzewo).
Ikaris podszedł szybko do staruszka i sprawdził czy z nim wszystko w porządku.
I:Przepraszam za moją przyjaciółkę , czy nic panu nie jest .
-Nie , już nie takie rzeczy mi się przytrafiały .
I:Kim pan jest ?
N:Nazywam się Nikun Ozashi.
Te nazwisko zaskoczyło nieco chłopaka .
I:Powiedział pan O...za.hi .
N:Tak ,a o co chodzi ?
A:Ikari zostaw tego zboczeńca .
I:Ja się nazywam Ikari Ozashi .
Wypowiedziane imię i nazwisko również zaskoczyło staruszka .
N:Powiedz chłopcze , jak się nazywał twój ojciec ?
I:Kiran.
N:Rozumiem , więc chłopcze nic dziwnego że przypominasz mojego syna .
I:Pańskiego syna , to znaczy … (odparł a w jego oczach pojawiły się łzy)
N:Tak jestem twoim dziadkiem)
A:Niemożliwe .
Ikari rzucił się na swojego dopiero co poznanego dziadka .
N:Ależ żeś wyrósł .
I:J....ja zawsze chciałem ciebie poznać .
Nagle ich rozmowę przerwał odgłos wybuchu.
A:Co się dzieje ?
I:Wyczuwam silne Ki , dochodzi z Tansaku .
A:Ki ? Co to jest ?
N:Ja także to wyczuwam .
A:Możecie mi powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi ?
I:Później , na razie musimy się pośpieszyć.
N:Racja .
A:Niech was to.

I tak Nikun,Ikari oraz Asumi udali się do Tansaku , by sprawdzić co się dzieje.