Kiedy kula była już wystarczająco
wysoko , Ikari mając aktywnego potrójnego Kaiokena , stanął na
ziemi .
I:Ka.....me.....ha......me.....ha!
(krzyknął i wystrzelił ogromy promień w stronę kuli)
I:Razy 3 (siła oraz wielkość ataku ,
wzrosła potrójnie )
Tym razem kula leciała w stronę
swoich twórców .
N:Co ?
T:Nie może być ?
R:To jest nie możliwe ?
Po chwili kula wciągnęła całą
trójkę , nie mieli najmniejszej szansy na ucieczkę . Kula
zmaterializowała się i poleciała dalej w kosmos , w tamtym miejscu
wybuchła . Otaczająca aura Ikariego znikła , a on sam znów padł
na ziemie . Asumi i Kisune zauważywszy że jest już bezpiecznie ,
postanowili podbiec do swojego przyjaciela , który leżał nie
przytomny na ziemi . Mimo tego że użył potrójnego Kaio-kena ,to
nic mu nie było , z wyjątkiem wyczerpania . Ale to dzięki temu ,
że dostał siłę i energie od Goku i reszty . Przyjaciele zabrali
go z powrotem do jego domku . Chłopak odzyskał przytomność
następnego dnia . Od razu zarzucił na siebie jakieś ubrania , po
czym zszedł do salonu , okazało się że jego dziadek jeszcze nie
wrócił , a w domu nikogo nie było . Postanowił zjeść coś na
szybko i wrócić do treningu . Podczas śniadania , przypominał
sobie ostatnie wydarzenia z walki i wpadł na pewien pomysł. Do
przyjazdu Księcia Orina zostało dwa lata . Postanowił je
wykorzystać na specjalny trening . Jednak będzie musiał udać się
znowu do tamtego wymiaru . Po zjedzeniu śniadania udał się na dwór
by potrenować . Po chwili do niego przyszli jego przyjaciele , o
dziwo była z nimi nawet Janes.
K:Dopiero co odzyskałeś przytomność,
a już trenujesz?
I:O to wy , cześć.
A:Nic ci nie jest ?
J:Co tu się tak właściwie stało ,
jak mnie nie było ?
Chłopak zaczął opowiadać o swojej
walce z sayaninami . Kisune i Asumi . Nie byli tym mocno zdziwieni ,
gdy wiedzieli na co Ikariego stać , natomiast Janes była pod
wrażeniem .
J:Jesteś niesamowity .
I:E , to nic takiego . Dobra , co
ważniejsze , nie będzie mnie przez jakieś 2 lata.
A:Co , Dlaczego ?
J:Gdzie się wybierasz ?
I:Postanowiłem odbyć specjalny
trening , by być jeszcze silniejszym .
K:Ale po co , jesteś już
wystarczająco silny ?
A:Właśnie.
I:Podczas ostatniego ataku tamtych
sayaninów , ledwo zdołałem ocalić planetę . Jeżeli przybyłby
tu jeszcze jakiś silniejszy przeciwnik , to mógłbym nie mieć
szans .
K:Rozumiem .
W tym właśnie momencie , przybył
Nikun .
I:Dziadku już wróciłeś ?
N:Tak , poszło szybciej niż się
spodziewałem . Rozumiem , że się gdzieś wybierasz ?
I:Tak , udaje się na specjalny trening
.
N:W takim powodzenia .
Chłopak po spakowaniu niektórych
swoich rzeczy , przygotowywał się do podróży , lecz go
powstrzymała Asumi.
I:Dobra , to na razie .
A:Czekaj .
I:Asumi , co jest ?
A:Obiecaj mi , że jak wrócisz ,
zaczniesz mnie trenować .
I:Co, dlaczego tego chcesz ? (spytał
widząc powagę w jej oczach)
A:Ponieważ mam dość bycia
bezużyteczną , zawsze to ty wszystkich ratowałeś , narażając za
nas swoje życie . Ja także chciałabym być coś w stanie zrobić .
I:Dobrze , obiecuje . Ale teraz muszę
lecieć . Na razie (odparł i teleportował się na planetę Kaio)