Kilka tygodni później , Ikariemu
zdjęto w końcu gips , dzięki temu mógł w końcu wrócić do
treningu .
N:Ikari , wybieram się odwiedzić
mojego starego przyjaciela , nie będzie mnie kilka tygodni.
I:Dobrze dziadku.
Po zjedzeniu treningu , Ikari poszedł
przed dom i zaczął trenować .
I:Zobaczę czy jestem w formie.
Ka.....me......ha.....me.....ha! (krzyknął ostatnią sylabę i
wystrzelił nie wielki promień )
I:Dobrze , to na razie wystarczy. Po
chwili ktoś podszedł do Ikariego . A tą osobą była dokładnie
fioletowłosa dziewczyna , którą niegdyś uratował .
J:Cześć , dawno się nie widzieliśmy
.
I:O Janes , co tu porabiasz ?
J:Skoro ty się do mnie nie raczyłeś
odezwać , postanowiłam to zrobić sama.
I:Wybacz , nie miałem ostatnio głowy
do tego .
J:Co tam u ciebie słychać?
Ikari chciał już opowiedzieć , ale
wyczuł dosyć silną ki , która zbliżała się do ziemi.
I:Co to za ki , kieruje się do ziemi w
niesamowicie szybkimi tempie . Co się dzieje ?
J:Hej , odpowiada się jak dziewczyna
do ciebie mówi .
I:Janes, uciekaj stąd .
J:Co , dlaczego ?
I:Zaraz tu będzie niebezpiecznie ,
najlepiej będzie jak się stąd wyniesiesz natychmiast.
Dziewczyna zrozumiała dopiero , gdy
zauważyła zbliżające się w ich kierunku , nie wielkie kapsuły w
kształcie kuli .
I:Te kapsuły , to kapsuły którymi
podróżują sayanini . Co tu się do diabła dzieje ?
J:Dobrze ,ale co z tobą będzie .
I:O mnie się nie martw , rozprawię
się z nimi , uciekaj ale już.
I:No do....dobrze .
Dziewczyna wróciła w stronę swojego
domu w Tansaku , natomiast Ikari czekał aż swoi przeciwnicy staną
przed nimi . W chwili gdy Janet wracała do Tansaku , spotkała po
drodze przyjaciół Ikariego .
K:O Janet , co się stało ?
J:Kisune , byłam spotkać się z
Ikarim , ale coś złego zbliża się do ziemi .
A:Co , a gdzie on jest ?
J:Czeka przed swoim domem , na ich
wylądowanie.
Czarnowłosa już nic nie powiedziała
, tylko ruszyła w stronę swojego przyjaciela.
J:Ej czekaj , to niebezpieczne .
Janet próbowała ją ostrzec , ale
Asumi nie słuchała .
J:Co jest z nią ?
K:Sam nie rozumiem , jeśli chodzi o
Ikariego , to zupełnie traci zdrowy rozsądek ,pójdę za nią .
Przecież ktoś musi mieć ją na oku.
J:Dobrze ,tylko uważajcie na sibie.
K:Pewnie.
Asumi dotarła wystarczająco blisko ,
by móc bezpiecznie oglądać przebieg sytuacji . Po kilku minutach
do niej dodarł Kisune . W tym samym czasie , na ziemie wylądowały
trzy kapsuły , z której po chwili wyszli trzej wojownicy. Każdy
był ubrany w tą samą zbroje , co oddział R428 , a z tyłu
posiadali ogony , z tego można było wywnioskować że to sayanini .
Jeden miał długie , opadające do pleców czarne włosy , drugi był
łysy , natomiast trzeci miał średniej długości rozczochrane
włosy .
I:Po waszym wyglądzie , wnioskuje że
jesteście Sayaninami , zgadza się ? Kim jesteście ?
R:Widzę że masz bystre oko , zgadza
się jesteśmy Sayaninami. Nazywam Się Raditz (powiedział typ w
długich włosach)
N:Ja jestem Nappa (dodał łysy)
T:A ja nazywam się Turles (dodał typ
w krótkich włosach)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz