czwartek, 2 czerwca 2016

NS:Rozdział 11

Następnego dnia , słońce zaczęło wschodzić i rozświetlań czyste błękitne niebo , budząc przy tym ludzi oraz zwierzęta do życia . W pewnym nie wielkim domku , budził się pewien 16-letni chłopiec . Kiedy Ikari się obudził , poczuł że jest przez coś przygniatany , po chwili spostrzegł leżącą , albo raczej wtuloną w niego Asumi , na początku był tą sytuacją zdenerwowany . Ale gdy zauważył że oboje mają na sobie ubrania , to się uspokoił . Chłopak chciał wstać i zjeść sobie śniadanie nie budząc przy tym swojej przyjaciółki , ale nie poszło mu po jego myśli . Gdyż czarnowłosa zaczęła otwierać swoje oczy , kiedy spostrzegła daną sytuacje , natychmiast się podniosła i a na jej policzkach pojawiły się rumieńce .
A:Prze...przepraszam.
I:Nic się nie stało , masz ochotę na śniadanie (odparł z głupim uśmieszkiem)
A:Jasne .
Dwójka przyjaciół po zjedzeniu śniadania , udała się do Tansaku . W drodze do miasteczka spostrzegli jakiegoś staruszka, miał krótkie siwe włosy , tego samego koloru wąsy .Ubrany w letnią kolorową koszulkę i krótkie białe spodnie . Podszedł do dwójki przyjaciół .
A:Przepraszam , czy możemy w czymś pomóc ? (spytała się czarnowłosa)
-Jasne (odparł spoglądając się w piersi dziewczyny)
I:Co możemy dla pana zrobić ?
-Daj mi pomacać twoje cycuszki (dodał niemal się śliniąc )
Na czole czarnowłosej pojawiła się żyłka ,a w ozach miała diabelskie iskry .
A:Chyba śnisz , ty stary zboczeńcu (odparła i z całej siły uderzyła staruszka w twarz , niszcząc przy tym drzewo).
Ikaris podszedł szybko do staruszka i sprawdził czy z nim wszystko w porządku.
I:Przepraszam za moją przyjaciółkę , czy nic panu nie jest .
-Nie , już nie takie rzeczy mi się przytrafiały .
I:Kim pan jest ?
N:Nazywam się Nikun Ozashi.
Te nazwisko zaskoczyło nieco chłopaka .
I:Powiedział pan O...za.hi .
N:Tak ,a o co chodzi ?
A:Ikari zostaw tego zboczeńca .
I:Ja się nazywam Ikari Ozashi .
Wypowiedziane imię i nazwisko również zaskoczyło staruszka .
N:Powiedz chłopcze , jak się nazywał twój ojciec ?
I:Kiran.
N:Rozumiem , więc chłopcze nic dziwnego że przypominasz mojego syna .
I:Pańskiego syna , to znaczy … (odparł a w jego oczach pojawiły się łzy)
N:Tak jestem twoim dziadkiem)
A:Niemożliwe .
Ikari rzucił się na swojego dopiero co poznanego dziadka .
N:Ależ żeś wyrósł .
I:J....ja zawsze chciałem ciebie poznać .
Nagle ich rozmowę przerwał odgłos wybuchu.
A:Co się dzieje ?
I:Wyczuwam silne Ki , dochodzi z Tansaku .
A:Ki ? Co to jest ?
N:Ja także to wyczuwam .
A:Możecie mi powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi ?
I:Później , na razie musimy się pośpieszyć.
N:Racja .
A:Niech was to.

I tak Nikun,Ikari oraz Asumi udali się do Tansaku , by sprawdzić co się dzieje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz